statystyki

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

strach

Dziś była emisja programu "rozmowy w toku" z około godzinnego nagrania powycinane zostały niektóre moje wypowiedzi , całość jednak miała przekaz taki o jaki mi chodziło . Co do eutanazji to nie do końca został to dobrze zmontowane , moja cała wypowiedź brzmiała tak " eutanazja może tak , ale tylko wtedy ma do dla mnie sens gdy w ostatnich chwilach , godzinach może 2-3 dniach niesamowitego cierpienia można je w ten sposób skrócić "
 Myślę że, program a dokładnie  sama emisja zmieni moje życie , powiem szczerze  BOJĘ SIĘ  ! Boję się  że, zapewne czeka mnie to samo co Sylwię (mamę Dawida) Nie chodzi mi o strach przed decyzją  bo już ją podjęliśmy lecz boję się ludzi ... ciekawe czy już się zaczęło ? 

Raczej nie będę czytać komentarzy , wdawać się w dyskusję . Nie warto ! Jeśli poczuję  się zaszczuta to zwyczajnie wycofam się z życia internetowego . 

A co tam u Ali ? .. hymmm bywało lepiej , od 2 tyg Alutek po przebudzeniu ma straszne "szarpania" mnioklonie . Podaję jej leki i po około godzinie zasypia . Zauważyłam takie zachowanie u Krzysia i Mikołaja ... niestety to kolejny etap choroby . No cóż w końcu to nie grypa ! Pogorszyła się też pod względem rehabilitacji , bark zaczyna  się unosić , klatka piersiowa jest lekko zapadnięta . Dołączyłam kolejne ćwiczenia , mam nadzieję że pomogą . 
 Nie wiem czy już Wam mówiłam...


... bardzo Ją kocham ... bardzo !!!! 

3 komentarze:

  1. Witam Panią. Jest Pani bardzo bardzo dzielną kobietą. Chyba nie ma właściwych odpowiedzi na tak trudne pytania. Proszę się nie bać ludzi, Pani jest Matką, która wie co jest najlepsze dla Pani dziecka. Nie musi Pani się tłumaczyć. Ja, patrząc z boku, nie umiem sobie wyobrazić Pani codzienności. I zapewne nikt kto nie jest w takiej sytuacji nie potrafi. Życzę Pani cierpliwości, spokoju i miłości. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam. Czytam Pani blog od jakiegoś czasu. Oglądałam też wczorajsze Rozmowy w toku. Nasuwa się tylko jeden wniosek. Bardzo ale to bardzo kocha Pani swoją córkę... By pozwolić komuś odejść trzeba kochać prawdziwie. Sama mam 2,5 letnią córkę, nawet trudno mi sobie wyobrazić co czują rodzice tak chorego dziecka, jaki to ból, strach, niepewność każdego dnia... Proszę nawet nie interesować się opinią ludzi którzy ocenią Panią negatywnie bo co Ci ludzie mogą wiedzieć ? No co ? Jeśli nie patrzy się na cierpienie własnego dziecka to nie można osądzać kogoś kto tego doznaje. W bliskim mi otoczeniu jest chłopiec który cierpi na CLN 2, Pani także Go zna. Moje dziecko jest zdrowe ale każdego dnia boje się że nagle przewróci się i okaże się że jest chora. Wiem nie powinnam się zadręczać ale widząc takie chore dzieci człowiek myśli, skoro ich to spotkało nas też może... Modlę się o to by moja córka była zdrowa. A Pani i Pani mężowi życzę dużo siły by dalej opiekować się z taką czułością Alicją aż do końca... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam Panią. Jesteście Państwo niesamowici. Pozwolić odejść to jest najmądrzejsza decyzja w życiu przy tak wielkiej tragedii. Ucałowania dla Córci.

    OdpowiedzUsuń