Kolejna noc czuwania , może setna , nie wiem już nie liczę !!!
Alusia od ponad 2 mc nie śpi w nocy , tak po prostu . Próbowaliśmy wszystkiego , wszelakie "babcine " sposoby i nic !!! leki nasenne też nie pomagają , ponoć ta choroba tak ma . Jest etap nie spania i trzeba to przetrzymać ... spoko!!! tylko że jestem zwyczajnie zmęczona !!!!!!!
Byłam dziś u Majuni na cmentarzu i tak sobie pomyślałam " jak dobrze Alusiu że Cię mam .. jeszcze "
Jak można tak żyć !!! Nigdy nie sądziłam że będę dumać nad sensem życia , śmierci czy cierpienia . Nigdy nie sądziłam że będzie to dotyczyć mnie , mojego dziecka !!!!
Dziś mam doła jak "cholera" ale to nic ... w środę mamy prezentacje wózka dla Alusi i pewnie nawet po nie przespanych nocach będę miała dobry nastrój , a jak pogoda dopisze i w końcu będziemy wychodzić na spacerki to już naprawdę będzie super ... a teraz chce mi się tylko spać ... ale to nic ... jakoś to będzie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz