statystyki

niedziela, 2 marca 2014

Agata :)

      Czy choroba Ali ma sens ?
- NIE !
       A może jakiś cel ?
-NIE !
        To może chce nas czegoś nauczyć , może miłości ?
- Nie ! Ja znam miłość , z chorobą czy bez kocham tak samo moje dziecko !

Lecz  jedno muszę jej przyznać , poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi . Nie mówię o osobach które znałam przed chorobą bo ONE są  i pokazały mi że zawsze będą . Mówię o osobach które poznałam już w trakcie choroby . Jest ich wiele ale jedna taka osóbka strasznie zapadła nam w sercu AGATA nasza  Pani Agata :)

 Jest pielęgniarka w hospicjum do którego należymy , czasem się zastanawiam jakim cudem tak wrażliwa osoba może pracować w takim zawodzie , znam środowisko lekarzy i pielęgniarek  tyle o ile ale wiem że, jednak nie ma tam zbyt wiele miejsca na " czułości " Oczywiście są różni ludzie , sama miałam nie raz wątpliwą przyjemność kłócić się z lekarzem czy pielęgniarką .
Jak zaczęłam przygodę z tracheostomią to początkowo myślałam że to nie sprawiedliwe że, JA muszę to wymieniać , przecież Pani Agatka to może robić , Ja czemu JA ? Ja się boję , ja jestem tylko mamą , nie mam doświadczenia medycznego .    Ale oczywiście Agatka miała rację  :

- Pani Kasiu a jak się coś kiedyś stanie ? OBY NIE ! ale czy myślała Pani o tym ? Może się rurka zatkać , może wlecieć jej tak mucha na przykład , i co wtedy ? Pogotowie nie dojedzie , nawet nie zdąży Pani zadzwonić . To co wymieniamy ?

Nie musiała mnie długo przekonywać , na początku wymieniałam w wielkim stresie ,żeby Aluni nie bolało , żeby jak najdelikatniej ! I to nie był "dobre " Strach nie pozwalał się mi skupić . Dziś wymiana przebiega sprawnie , szybko , w sekundzie . Rutyna ! nie ma czasu na czułości i myślenie , trzeba działać i paradoksalnie idzie dużo sprawniej niż dawniej . Tak też wyobrażam sobie pracę w szpitalu , trzeba zostawić na boku " uczucia " i stać się zimnym i wyrachowanym ... Ale granice są wszędzie !!!!

 Wracając do Agaty , ona pokochała Alicję i inne dzieciaki też , nie jest to kwestia tego że ona jest miła , uczynna czy dobra , Pani Agata pokochała Alicję o tak po prostu ! Widać to za każdym razem jak na nią patrzy , jak ja głaska  , przytula !

  I jak tu nie pokochać Agaty :)

2 komentarze:

  1. Kolejne wzruszenie mnie dopadło...ale pozytywne , bo miałam okazję doświadczyć tego samego Kasiu co Ty i Alusia. Pamiętam jak Agatka przychodziła do mojej Majusi, to zawsze poświęcała się , jakby Maja była jej własnym dzieckiem . To człowiek Anioł , który zawsze wszystko robi z sercem :* Szacunek dla tej wspaniałej osoby. Dobrze, że są tacy ludzie w naszym życiu!

    OdpowiedzUsuń
  2. I to kolejny dowód na to ,że mimo wszystko na "naszej drodze"stają ludzie ,którzy pomagają nam przez to wszystko przejść, swoją wiedzą i doświadczeniem sprawiają ,że wszystko staje się łatwiejsze a co najważniejsze szczególnie dla nas matek wyczulonych na podejście do naszych pociech traktują jak swoje cieszą się z nami ,płaczą i w to wszystko wkładają ogromne serce i całego siebie ..szkoda ,że Agatka ma tak mało podobnych Sobie

    OdpowiedzUsuń