24 grudnia 2013 dziadek Ali czyli mój teść postanowił popełnić samobójstwo . I prawie się mu udało ale przeszkodził mu mój mąż , znalazł ojca nie przytomnego w domu i wezwał pogotowie . Udało się go odratować lecz spędził 4 doby pod respiratorem w śpiączce . Efekt tego jest taki że, do dnia dzisiejszego przebywa on na oddziale psychiatrycznym w Nowym Sączu . Ojciec teraz wymaga 24 godzinnej opieki , nie pamięta co się wydarzyło , nie pamięta w sumie nic . Nie wie jaki mamy rok , nie ogarnia swojej sytuacji w ogóle ! Zachowuję się niczym chory na Alzheimera . Wkoło zadaje te same pytania a po 5 minutach nie pamięta że o to już pytał .
Teściu nie był dobrym ojcem w sumie to był draniem jakich mało ! Nie chcę wyciągać rodzinnych brudów lecz nastawienie ojca było znaczne w tej sytuacji którą chcę opisać . Mama jest chora , bardzo chora prawdopodobnie schizofrenia ale ojciec nigdy tego nie zauważał . Wiele razy prosiliśmy aby zaczął mamę leczyć bo jej stan jest okropny ! Odpowiedź zawsze była taka sama NIE !!!!
Mój mąż mimo że, miał już swoją rodzinę często odwiedzał rodziców ale przez własnego ojca zawsze był traktowany jak intruz . Dla świętego spokoju teść pojechał do jakiegoś lekarza który nigdy nie widząc pacjentki przepisał mamie leki . Ojciec jej je podawał i powtarzał że ją leczy żebyśmy nie wymyślali !!!
Staszek bo tak ma na imię wiecznie "zarobiony " nigdy nie miał czasu dla synów , żony nie mówiąc o Ali którą dla niego nigdy nie istniała . Jakiś rok temu poszedł na emeryturę i zaczęły się jego problemy zdrowotne , potem przyplątała się depresja i wtedy zauważył istnienie własnego syna . Rysiek codziennie był u ojca i matki , opiekował się nimi jak tylko mógł ... praca rodzice , praca rodzice praca ... i tak non stop !!! Po próbie samobójczej teść trafił do szpitala więc Rysiek korzystając z sytuacji postanowił leczyć mamę , napisaliśmy do sądu prośbę o przymusowe leczenie i diagnozę . Niestety sytuacja zaostrzyła się, mama dostała jakiegoś ataku agresji . Panie z Opieki Społecznej wezwały policję i pogotowie bo akurat były tego świadkami . W rezultacie oboje rodziców aktualnie przebywa w szpitalu psychiatrycznym . Mama jest w bardzo poważnym stanie i raczej nie ma szans na wyleczenie . Ojca musimy umieścić z domu opieki bo nie mamy możliwości się nim zajmować . Ja zwyczajnie nie poradzę sobie z tak chorym dzieckiem i psychicznymi rodzicami ! A Tekst pewnej Pani "zamknijcie wszystkich w domu opieki " zostawiam bez komentarza ...
Ale oceniać ma nas kto ! W oczach nie których ludzi jesteśmy pozbawionymi uczuć bestiami które chcą pozbyć się rodziców . A co my mamy zrobić ? Jak Ja mam się nimi zająć ?Mąż ma zrezygnować z pracy ?
A co z naszym życiem ? Pogodzenie się z faktem że dziecko nam umiera kosztowało nas wiele łez , wysiłku i co ??? Mamy poświęcić nasze życie bo ludziom się nie podoba fakt iż , załatwiamy im domy opieki , fachową 24 godzinną opiekę !!! Masakra jak łatwo jest oceniać !
Alicja jest ciężko chora i nie miała szans na leczenie ONI MIELI !!!! matka nie była chora od początku , jak zaczynała chorować kontrolowała się bardzo efektownie więc mogła iść do lekarza !!!! Ojciec po latach przypomniał sobie o naszym istnieniu , mógł pomyśleć zanim targną się na własne życie !!! Mój maż też może oceniać , ale tego nie robi , codziennie chodzi do szpitala , bierze ojca na przepustki ale Staszek po 3 godzinach robi awantur że chce wracać do szpitala , a na oddziale lekarze patrzą na Ryśka z góry " nie chce nawet wziąć taty na przepustkę " Żenada !!!
Nie wiem jak to dalej będzie , już nie mamy sił zajmować się tym wszystkim ... jeszcze jakby tego było mało Staszek zostawił pełno nie dokończonych spraw , zawieszenie działalność , nie popłacone rachunki , pit-y a On nie pamięta nic ! Szukamy dokumentów , załatwiamy sprawy z ZUS w bankach a wszędzie pod górkę ...eh i ktoś ma czelność nasz oskarżać że mamy gdzieś mamusię i tatusia PARANOJA !!!!
Nie jedno już przetrwaliśmy , rodzice pójdą do domu opieki nawet jeśli będziemy zmuszenie prosić o nakaz sądu ! Zwyczajnie dla ich bezpieczeństwa !!!
Alicja jest najważniejsza i to dla niej się poświęcimy , dla niej oddamy każdą wolą chwilę .Żal mi teściów ale Ja i Rysiek jesteśmy tylko ludźmi którzy też mają uczucia czy się to komuś podoba czy nie !
Kasiu! Nie przejmuj się tak ludzkim gadaniem! Nie mam zamiaru oceniać także Twoich Teściów - każdy odpowiada za swoje życie. Ale nie jesteś w stanie byc we wszystkich miejscach naraz i robić wszystkiego. Musisz wybrać. Ustalić priorytety, bo po prostu nie dasz rady!!! Ani Ty, ani twój Mąż! Rodzice są ważni i należy zapewnić im opiekę, najlepiej fachową, ale najważniejsza jest Ala! Bo jest Waszym ukochanym dzieckiem! Koniec. Rób co uważasz za sluszne i nie wdawaj sie w dyskusje z idiotami bez wyobraźni. Niech się zajmą swoimi życiowymi wyborami i niech decydują za siebie i oceniaja swoje decyzje przed swoim lustrem. Trzymajcie się i nie dajcie sie zakrakać. Robcie co uważacie za słuszne, za konieczne, za mozliwe.
OdpowiedzUsuńLudzie lubią oceniać... i zawsze będą oceniać. Pamiętam swoją koleżankę która wzięła swoją 80 letnią matkę do domu. Wyła w domu bo chciała wrócić na wieś a sąsiedzi myśleli że koleżanka ją bije.Jej Mama chowała jedzenie a siostry myślały że ona ją głodzi. Nie przejmujcie się.. macie wspaniałe dziecko.. to jest najważniejsze.. Te chwile spędzone razem. Dorośli ludzie mają swój wybór i jeśli wybrali źle to niestety kiedyś przyjdzie za to pokutować.. dzieci nie są winne niczego... Ja Wam Kibicuje i modlę się o najpiękniejszy czas dla was i Waszej Córeczki.. 3majcie się mocno...
OdpowiedzUsuńRacja ludzie nie powinni sie wypowiadać na temat o ktòrym nie majá zielonego pojecia !!! a Staszek I tak ma dużo szcześcia że jego syn sie od niego nie odwrócił I nie olał wszystkiego , tak jak on to zrobił w stosunku do syna przez dobre pare lat . Trzymajcie sie I dbajcie o siebie nawzajem ..(. Bogdan)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam artykuł w Newsweeku pt. Kiedy dzieci czekają na śmierć....jestem w totalnym szoku! Jak można było oskarżyć matkę, która zdołała wywalczyć dodatkowych 12 LAT życia dla syna ( przecież wg. lekarzy miał żyć max 2 lata) o to,że specjalnie pozwoliła mu umrzeć?! To się w głowie nie mieści! Gdzie my żyjemy?! Najprościej jest decydować o życiu innych z daleka, najlepiej z wygodnej kanapy w luksusowej willi. Czuję do Pani i Pani Męża ogromny szacunek -trzeba być człowiekiem na 100% żeby wytrwać w tym, co Wam życie zgotowało.
OdpowiedzUsuńJa również trafiłam tu przez artykuł w Newsweeku.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie wpisy i nie mogę przestać płakać...
Jestem mamą. Moja córeczka ma 2,5 roku. Nie umiem sobie nawet wyobrazić przez co przechodzicie.
Podziwiam Was i życzę dużo siły i jak najwięcej dobrych dni z Waszą ukochaną dziewczynką.
Rozumie Cie i wcale nie dziwi mnie to ze chcecie oddać teściów/ rodziców . Domy opieki nie sa takie zle a twoj teść jest w dobrych rekach zle mu nie jest wszystko ma juz nawet nie pyta kiedy wyjdzie ..... Najwazniejsza wasz corka !!!! Wszystkiego dobrego dla was......
OdpowiedzUsuńNie patrz na innych!
OdpowiedzUsuńPrzed siebie mimo wszystko i wszystkich!
OdpowiedzUsuń