statystyki

poniedziałek, 17 lutego 2014

nie prawdopodobne ??? a jednak ...


 24 grudnia 2013 dziadek Ali czyli mój teść postanowił popełnić samobójstwo . I prawie się mu udało ale przeszkodził mu mój mąż , znalazł ojca nie przytomnego w domu i wezwał pogotowie . Udało się go odratować lecz spędził 4 doby pod respiratorem w śpiączce . Efekt tego jest taki że, do dnia dzisiejszego przebywa on na oddziale psychiatrycznym w Nowym Sączu . Ojciec teraz wymaga 24 godzinnej opieki , nie pamięta co się wydarzyło , nie pamięta w sumie nic . Nie wie jaki mamy rok , nie ogarnia swojej sytuacji w ogóle ! Zachowuję się niczym chory na Alzheimera . Wkoło zadaje te same pytania a po 5 minutach nie pamięta że o to już pytał . 

 Teściu nie był dobrym ojcem w sumie to był draniem jakich mało !  Nie chcę wyciągać rodzinnych brudów lecz nastawienie ojca było znaczne w tej sytuacji którą chcę opisać . Mama jest chora , bardzo chora prawdopodobnie schizofrenia  ale ojciec nigdy tego nie  zauważał  . Wiele razy prosiliśmy aby zaczął  mamę leczyć bo jej stan jest okropny ! Odpowiedź zawsze była taka sama NIE !!!! 

 Mój mąż mimo że, miał już swoją rodzinę często odwiedzał rodziców ale przez własnego ojca zawsze był traktowany jak intruz . Dla świętego  spokoju teść  pojechał do jakiegoś lekarza który nigdy nie widząc pacjentki  przepisał mamie leki . Ojciec jej je podawał i powtarzał że ją leczy żebyśmy nie wymyślali !!!

Staszek bo tak ma na imię wiecznie "zarobiony " nigdy nie miał czasu dla synów , żony nie mówiąc o Ali którą dla niego nigdy nie istniała . Jakiś rok temu poszedł na emeryturę  i zaczęły  się jego  problemy zdrowotne , potem przyplątała się depresja i wtedy  zauważył istnienie własnego syna  . Rysiek codziennie był u ojca i matki , opiekował się nimi jak tylko mógł ... praca rodzice , praca rodzice praca ... i tak non stop !!! Po próbie samobójczej teść trafił do szpitala więc Rysiek korzystając z sytuacji postanowił leczyć mamę , napisaliśmy do sądu prośbę o przymusowe leczenie i diagnozę . Niestety sytuacja zaostrzyła się, mama dostała jakiegoś ataku agresji . Panie z Opieki Społecznej wezwały policję i pogotowie bo akurat były tego świadkami . W rezultacie oboje rodziców aktualnie przebywa w szpitalu psychiatrycznym . Mama jest w bardzo poważnym stanie i raczej nie ma szans na wyleczenie . Ojca musimy umieścić z domu opieki bo nie mamy możliwości się nim zajmować  . Ja zwyczajnie nie poradzę sobie  z tak chorym dzieckiem i psychicznymi rodzicami ! A Tekst pewnej Pani  "zamknijcie  wszystkich w domu opieki " zostawiam bez komentarza ... 

 Ale oceniać ma nas kto ! W oczach nie których ludzi jesteśmy pozbawionymi uczuć bestiami które chcą pozbyć się rodziców . A co my mamy zrobić ? Jak Ja mam się nimi zająć ?Mąż ma zrezygnować z pracy ?
A co z naszym życiem ? Pogodzenie się z faktem że dziecko nam umiera kosztowało nas wiele łez  , wysiłku i co ??? Mamy poświęcić nasze życie bo ludziom się nie podoba fakt iż , załatwiamy im domy opieki , fachową 24 godzinną opiekę !!! Masakra jak łatwo  jest oceniać ! 

 Alicja jest ciężko chora i nie miała szans na leczenie ONI MIELI !!!!  matka nie była chora od początku , jak zaczynała chorować kontrolowała się bardzo efektownie więc mogła iść do lekarza !!!! Ojciec po latach przypomniał sobie o naszym istnieniu , mógł pomyśleć zanim targną się na własne życie !!! Mój maż też może oceniać , ale tego nie robi , codziennie chodzi do szpitala , bierze ojca na przepustki ale Staszek po 3 godzinach robi awantur że chce wracać do szpitala , a na oddziale lekarze patrzą na Ryśka z góry " nie chce nawet wziąć  taty na przepustkę "   Żenada !!! 

  Nie wiem jak to dalej będzie , już nie mamy sił zajmować się tym wszystkim ... jeszcze jakby tego było mało Staszek zostawił  pełno nie dokończonych spraw , zawieszenie działalność , nie popłacone rachunki , pit-y a On nie pamięta nic ! Szukamy dokumentów , załatwiamy  sprawy z ZUS w bankach a wszędzie pod górkę ...eh i ktoś ma czelność nasz oskarżać że mamy gdzieś mamusię i tatusia PARANOJA !!!! 

 Nie jedno już przetrwaliśmy , rodzice pójdą do domu opieki nawet jeśli będziemy zmuszenie prosić o nakaz sądu ! Zwyczajnie dla ich bezpieczeństwa !!!
Alicja jest najważniejsza i to  dla  niej się poświęcimy , dla niej oddamy każdą wolą chwilę .Żal mi teściów ale Ja i Rysiek jesteśmy tylko ludźmi którzy też mają uczucia czy się to komuś podoba czy nie ! 




8 komentarzy:

  1. Kasiu! Nie przejmuj się tak ludzkim gadaniem! Nie mam zamiaru oceniać także Twoich Teściów - każdy odpowiada za swoje życie. Ale nie jesteś w stanie byc we wszystkich miejscach naraz i robić wszystkiego. Musisz wybrać. Ustalić priorytety, bo po prostu nie dasz rady!!! Ani Ty, ani twój Mąż! Rodzice są ważni i należy zapewnić im opiekę, najlepiej fachową, ale najważniejsza jest Ala! Bo jest Waszym ukochanym dzieckiem! Koniec. Rób co uważasz za sluszne i nie wdawaj sie w dyskusje z idiotami bez wyobraźni. Niech się zajmą swoimi życiowymi wyborami i niech decydują za siebie i oceniaja swoje decyzje przed swoim lustrem. Trzymajcie się i nie dajcie sie zakrakać. Robcie co uważacie za słuszne, za konieczne, za mozliwe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ludzie lubią oceniać... i zawsze będą oceniać. Pamiętam swoją koleżankę która wzięła swoją 80 letnią matkę do domu. Wyła w domu bo chciała wrócić na wieś a sąsiedzi myśleli że koleżanka ją bije.Jej Mama chowała jedzenie a siostry myślały że ona ją głodzi. Nie przejmujcie się.. macie wspaniałe dziecko.. to jest najważniejsze.. Te chwile spędzone razem. Dorośli ludzie mają swój wybór i jeśli wybrali źle to niestety kiedyś przyjdzie za to pokutować.. dzieci nie są winne niczego... Ja Wam Kibicuje i modlę się o najpiękniejszy czas dla was i Waszej Córeczki.. 3majcie się mocno...

    OdpowiedzUsuń
  3. Racja ludzie nie powinni sie wypowiadać na temat o ktòrym nie majá zielonego pojecia !!! a Staszek I tak ma dużo szcześcia że jego syn sie od niego nie odwrócił I nie olał wszystkiego , tak jak on to zrobił w stosunku do syna przez dobre pare lat . Trzymajcie sie I dbajcie o siebie nawzajem ..(. Bogdan)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam artykuł w Newsweeku pt. Kiedy dzieci czekają na śmierć....jestem w totalnym szoku! Jak można było oskarżyć matkę, która zdołała wywalczyć dodatkowych 12 LAT życia dla syna ( przecież wg. lekarzy miał żyć max 2 lata) o to,że specjalnie pozwoliła mu umrzeć?! To się w głowie nie mieści! Gdzie my żyjemy?! Najprościej jest decydować o życiu innych z daleka, najlepiej z wygodnej kanapy w luksusowej willi. Czuję do Pani i Pani Męża ogromny szacunek -trzeba być człowiekiem na 100% żeby wytrwać w tym, co Wam życie zgotowało.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również trafiłam tu przez artykuł w Newsweeku.
    Przeczytałam wszystkie wpisy i nie mogę przestać płakać...
    Jestem mamą. Moja córeczka ma 2,5 roku. Nie umiem sobie nawet wyobrazić przez co przechodzicie.
    Podziwiam Was i życzę dużo siły i jak najwięcej dobrych dni z Waszą ukochaną dziewczynką.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozumie Cie i wcale nie dziwi mnie to ze chcecie oddać teściów/ rodziców . Domy opieki nie sa takie zle a twoj teść jest w dobrych rekach zle mu nie jest wszystko ma juz nawet nie pyta kiedy wyjdzie ..... Najwazniejsza wasz corka !!!! Wszystkiego dobrego dla was......

    OdpowiedzUsuń
  7. Przed siebie mimo wszystko i wszystkich!

    OdpowiedzUsuń