Od 3 dni borykamy się z nadmiernym ślinieniem oraz wzmożonymi mniokloniami . Noce też bardzo ciężkie , myślałam początkowo że, to przez tą pogodę ponieważ wiele razy słyszałam że, pogoda ma duży wpływ na nasze dzieci a szczególnie gdy wieje . Ostatnio w Małopolskim bardzo mocno wieję .
Dziś tak w sumie "przypadkiem" przy porannej higienie myjąc Ali buziaczka zauważyłam że, ma bardzo napuchnięte dziąsła . Zagadka się rozwiązała - wyżynają się nam ząbki ...
Kurcze nie jest to fajne :( Ala ma bardzo dużo mniokloni , jest też, na lekach przeciwbólowych oraz smaruje jej dziąsła lignokaią ( żel przeciw bólowy ) Właśnie tego najbardziej nienawidzę w tej chorobie " mamo domyśl się " widzę że coś się dzieję , widzę że cierpi a Ja muszę szukać , kombinować nie mogę nic zrobić już ! bo co robić gdy nie mam pojęcia jaka jest przyczyna ... czasem uda się szybko dojść do tego co jej dolega ,a czasem długo się męczy za min uda się coś wymyślić zwłaszcza jak dzieje się to pierwszy raz . Na szczęście mam grupę rodziców z którymi wymieniam się doświadczeniem i bardzo często korzystam z rad . Razem zawsze szybciej coś poradzić .
Poczekam jeszcze kilka dni , jeśli nadal taki stan się będzie utrzymywał to odwiedzimy dentystę , musimy temu zaradzić (przebić?) sama nie wiem , ale jestem bardzo nie cierpliwa , nienawidzę patrzeć jak Alusie coś boli muszę działać !!!
Zbliża się koniec roku , na pewno napiszę jakieś podsumowanie , ale może to troszkę potrwać :) więc tak na "zaś" kilka postanowień :
- Zabiorę Alunię nad Morskie Oko , nad morze , do Szczawnicy , oczywiście kilka weekendów nad jeziorem nie daleko :) zawsze wszędzie ją zabierałam ale ten rok ma być wyjątkowy !!!!
Coś dla mnie ? hymmm .... prawo jazdy i troszkę troski :) strasznie się zapuściłam , nowy rok zaczynam od zabiegu usunięcia żylaków , potem psycholog , dietetyk i kilka innych spraw i będzie ok !!!
Obiecuję ...