Dziś chciałam opowiedzieć o tym jak Alusia obecnie się czuje , i mam dobre wieści bo generalnie jest "wszystko ok". Po wizycie u dr. Kmiecia mamy naprawdę świetne nastroje !!! Do tamtej pory były może 4-5 dni gdy występowały dystonie i prężenia, ale w dużo mniejszym stopniu . Lalunia jest wyciszona , odprężona lecz ciągle senna , no tak musi być :( albo cierpienie związane z prężeniem albo senność ... wybieram opcję 2 byle by tylko nie cierpiała .Wybieranie "mniejszego zła " .. choroba uczy nas codziennie!
Dwa dni temu córcia napędziła mi trochę strachu , myślałam że nic już mnie nie zaskoczy, że wszystko wiem ! a tu niespodzianka ... Zmieniłam Ali pieluszkę i wszystko było dobrze , 20 minut później przyszła pani Basia nasza rehabilitantka , przełożyła Alunię na matę aby rozpocząć ćwiczenia i zauważyła jej brzuch .... MASAKRA !!!! Brzusio wyglądał okropnie , napuchnięty a pod pępkiem wielka gula , wielkości piłki kortowej !!!! Ala była spokojna nie płakała więc dzięki temu udało mi się nie panikować . Zadzwoniłam do pielęgniarki i dostałam wskazówkę żeby masować , rehabilitantka rozmasowała bulę i po 10 minutach było już ok . Przyjechała do nas pani Agatka i opierając się na pielęgniarskim doświadczeniu zasugerowała że ,to może być przepuklina . Oczywiście zgłosiłam to lekarce , na razie nie dzieje się nic złego , nie powtarza się sytuacja i nie bolało . Lecz czeka nas USG jamy brzusznej a jeśli się potwierdzą przypuszczenia pani Agatki to konsultacja chirurgiczna i ewentualna operacja :( ... oby nie , sam zabieg nie jest groźny ... ale ból pooperacyjny , narkoza ... ehhh !!!
.....Oby NIE !!!
fot:Katarzyna Olchawa