statystyki

poniedziałek, 6 maja 2013

Warszawa

3:45 ... środek nocy !!! A ja robiłam kanapki na drogę , pakowałam Aluni leki oraz dopinałam  wszystko na " ostatni guzik " Mocna kawa i w drogę !!!

Z Sącza wyjechaliśmy o 5 rano aby na spokojnie dojechać do Warszawy . Pogoda dopisała , pierwsze godziny w samochodzie były dość znośne lecz potem Alusia zaczęła się wyginać , prężyć i troszkę się namęczyliśmy . Na szczęście dojechaliśmy na czas . Dr Tomasz Kmieć czekał w swoim gabinecie .
Wizyta jak wizyta ... cały wywiad od początku ... opowiadałam o pierwszych atakach o tym jak zaczynała się choroba  , jak Ala  przestawała chodzić , mówić ....
Po wysłuchaniu naszej historii dr. zbadał  Alusie , zapoznał się z dokumentacją medyczną  . Doktor przyznał że leków mamy bardzo dużo lecz te które mają działać  na prężenie czyli na dystonie są bardzo małe . Zalecił zwiększenie dawek kilkakrotnie, oraz dodał nowy lek SIRDAWD
Dostaliśmy dokładnie rozpisane dawkowanie oraz sposób zwiększenia leków , ponieważ trzeba to robić stopniowo i ostrożnie . Efekt zauważyliśmy już w drodze do domu , gdy Alunia dostała zwiększoną dawkę  clonazepanum to bardzo się wyciszyła i prężenia ustąpiły na ponad 4 godziny .

Wracając do wizyty , jestem bardzo zadowolona ... chociaż tak na prawdę po raz kolejny dotarło do mnie  ALA UMIERA  !!!! Dr mówił że w naszym przypadku choroba bardzo szybko postępuję , nawet nie chodzi o jej stan obecny ale cały postęp , że bardzo wcześnie przestała mówić , chodzić .... wcześnie się zaczęło i agresywnie ceroidolipofuscynoza  postępuje .

Koło 20 byliśmy w domu , zmęczeni padnięci , masakra !!! Alunia zasnęła od razu , dostała zwiększone już leki na noc i pięknie spała , rano po przebudzeniu jak zawsze zaczęły się te straszne dystonie . Super pomyślałam !!!! już  tyle razy było tak że, wracając od lekarzy miałam nadzieję ... będzie ok! a tu  zawsze to samo !  straszne rozczarowanie !!! Ale  Podaliśmy leki tak jak zalecił dr . i tu szoookkkk !!!! Dziś jest pierwszy dzień od ponad roku ALICJA JEST SPOKOJNA !!!!!  nie pręży się , nie wygina . Mamy świadomość  tego że, za jakiś czas może się  pogorszyć bo jest to choroba postępująca lecz  puki co jest OK !!! Teraz będziemy bezpiecznie spacerować i cieszyć się  każdym dniem bez bólu !!!


  Czas jest nieskończenie długi , a każdy dzień jest naczyniem do którego można bardzo dużo nalać , jeśli naprawdę chce się je wypełnić   ..... Ja po brzegi zegara wypełnię  Alicją  mój czas  ....


   



2 komentarze:

  1. Buziaki dla Was, moje Księżniczki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu cieszę się, że wizyta przyniosła efekty. Jestem z Wami , trzymajcie się dzielnie dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń