statystyki

wtorek, 16 września 2014

Minęły trzy lata od diagnozy ....

...czas nie leczy ran , czas oswaja  nas z bólem , sprawia że zaczynamy się przyzwyczajać do tego stopnia iż już nie odczuwamy bólu, tylko dziwna pustkę ...

 12.09.2014   mija 3 lata od diagnozy ...

 Z jednej strony mam wrażenie że, to dopiero 3 lata z z drugiej zaś  aż 3 ... dziwnie uczucie . Gdy każdy  dzień wygląda tak samo to można się zatracić w czasie , poniedziałek niczym nie różni się  od soboty  czy czwartku ... więc rok , dwa , trzy , co to za różnica ?  A jednak wielka różnica , w dniu diagnozy Alicja siedziała na łóżku  szpitalnym i mówiła do mnie  - mama nie płakaj !!! mama nie płaaj !!!

 Wiecie że ,zaczyna się mi to wszystko zacierać , obrazy Ali z przed 3 lat, z przed choroby zamazują się !!!  Zamykam oczy i na siłę staram się zobaczyć jakichkolwiek wyraźny obraz , poczuć jej zapach i usłyszeć głos ... i co ? i widzę rurkę tracheostomii , czuję zapach wydzieliny z rurki a słyszę dźwięk   odsysania !!!  .... Dlaczego ?

 Czy to ważne dlaczego ? Nie ... liczy się tu i teraz , liczy się to że mino choroby cieszymy się życiem . Ala jest z nami na 100%  Bajki , spacery , zabawy ... jakby była zdrowa  ...


  jak by nigdy miało Jej nie zabraknąć ...




                    Zdjęcia z dnia otrzymania diagnozy ... wróciłyśmy  ze spaceru i zadzwoniłam do Dr. Deja .... ten dzień , głos doktor i obraz Ali ... nie zatarł się, jest tak wyraźny jak trzy lata temu ...

  

Zamknij oczy . Ale nie umieraj , masz prawo do płaczu . A potem wstań i walcz o następny ... może ostatni dzień ... 

2 komentarze:

  1. Witam,
    Codziennie wchodzę na Pani blog, inaczej już nie potrafię.. Codziennie proszę Boga o .... sama nie wiem, o siłę, o brak bólu dla Alusi, o każdy lepszy dzień.. Ala jest taka śliczna, nikt, NIKT nie zasługuje na takie choroby.. dzięki Pani, dzięki Ali codziennie odkrywam jakieś nowe uczucia, staram się cieszyć drobiazgami.. Jesteście niesamowici.. nawet ciężko mi ubrać w słowa swoje myśli.. tak bardzo chciałabym pomóc..

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, traciłam ojca. Zacierały mi się wspomnienia tak samo, jak i Tobie. Po jakimś czasie zaczęły powracać te, o których wcześniej nie pamiętałam. Trzymajcie sie ciepło Słoneczka!

    OdpowiedzUsuń